Zupy to nasza pięta achillesowa. Kalina nie chce ich jeść, ja za to wprost je uwielbiam. To taka porcja różnych warzyw w jednej miseczce, a także łatwy i szybki obiad. Jakiś czas temu podpatrzyłam u koleżanki patent z podaniem zupy, a właściwie wywaru, za pomocą bidonu. Genialne, że też ja na to wcześniej nie wpadłam. Bidon nie sprawdził się u nas, ale kubek już tak (bulion do kubka, a warzywa do miski). Jeżeli Wasze dzieciaczki też nie chcą jeść zup to szukajcie kreatywnych rozwiązań. Samodzielne jedzenie łyżeczką nie zawsze jest tym co maluszkowi odpowiada, a porcja ciepłej zupy w okresie przeziębień zawsze bardzo się przyda. Zwłaszcza zupy takiej długo i wolno gotowanej.
Pomysł na jarzynową pojawił się, gdy Kalinkę złapał okrutny kaszel i katar. Postanowiłam zaserwować jej na obiad coś sycącego, rozgrzewającego i do tego pełnego warzyw. Zupę gotowałam 4 godziny, więc w bulionie znalazło się wszystko co najlepsze. Zrobiłam porcję na dwa obiady dla mnie i Kalinki (córa chyba po tacie ma awersję do zup). Jeżeli potrzebujesz większej porcji to wystarczy podwoić listę składników. Możesz też dowolnie zmodyfikować składniki, np. dać więcej marchwi lub ziemniaków, a kaszę pęczak zamienić na jaglaną.


- kawałem chudego mięsa (u mnie kilka kostek cielęciny na gulasz, ilość zależy od preferencji)
- 3 marchewki
- 1 korzeń pietruszki
- 2 ziemniaki
- kawałek korzenia selera (tyle co pietruszki)
- 3 cm pora (biała część)
- 1/4 kopru włoskiego (fenkuła)
- 1/4 czerwonej papryki
- 1/2 cebuli
- 1 ząbek czosnku
- 1 łyżka oliwy z oliwek
- 3 łyżki kaszy pęczak (można dać dowolną kaszę)
- 3 suszone pomidory (można pominąć)
- 1/2 łyżeczki suszonego lubczyku
- 1 łyżeczka suszonej natki pietruszki
- 1/4 łyżeczki słodkiej papryki
- 1 liść laurowy
- szczypta suszonego rozmarynu
- kilka nitek szafranu (można pominąć, szafran nadaje piękny kolor)
- garść świeżej natki pietruszki
- świeżo zmielony pieprz (pomiń dla dzieci poniżej roku)
- sól himalajska (pomiń dla dzieci poniżej roku)
- Mięso kroję w bardzo drobną kostkę - ja używam cielęciny na gulasz. Umieszczam je w garnku wraz z oliwą i delikatnie podsmażam. Dodaję posiekaną cebulę i por. Nakrywam garnek pokrywką, zmniejszam moc palnika i duszę aż cebula zmięknie. Dorzucam posiekany czosnek i duszę jeszcze chwilę.
- Marchew, korzeń pietruszki, seler i koper włoski myję, obieram i kroję. Dorzucam do garna, mieszam całość przez chwilę i zalewam wodą. Dorzucam liść laurowy, suszoną pietruszkę i lubczyk, rozmaryn, słodką paprykę, szafran i suszone pomidory.
- Zwiększam moc palnika, aby płyn zrobił się gorący i ponownie zmniejszam na chwilę przed zagotowaniem. Nakrywam garnek, ustawiam moc palnika na minimum (2 na płycie indukcyjnej) i gotuję przez 2 godziny. Wywar powinien delikatnie pyrkać.
- Ziemniaki myję, obieram i kroję w kostkę. Paprykę kroję w krótkie pastki. Kaszę płuczę kilka razy w ciepłej wodzie. Dorzucam wszystko do gotującego się wywaru i ponownie nakrywam garnek pokrywką.
- Gotuję kolejne 2 godziny. Jeżeli zbyt dużo wody odparuje to można dolać nieco wody. Na kilka minut przed zdjęciem garnka z palnika dodaję posiekaną natkę pietruszki (świeżą).
- Gdy warzywa są już miękkie odlewam porcję zupy dla dziecka, a resztę doprawiam solą i pieprzem.
- Z podanych ilości ugotowałam 1,5 litra bardzo gęstej i esencjonalnej zupy.
