
Dynia to jedno z bardziej uniwersalnych warzyw. Można ją piec, gotować, smażyć, a nawet jeść na surowo (a właściwie pić jako sok). Intensywnie pomarańczowa dynia to źródło wielu witamin (A, z grupy B, C i PP) i minerałów (m.in. wapń, magnez, potas i żelazo). Dynia to także zwiastun nadchodzącej jesieni i jej ładniejsze oblicze. Dynia w kuchni ma bardzo szerokie zastosowanie. Przygotowuję z niej muffinki, gofry i placuszki. Piekę ją jak frytki i gotuję z niej zupę. Dodaję dynię do sosów i robię na jej bazie risotto.
Placuszki dyniowe można przygotować zarówno na wytrawne z cebulą i czosnkiem, jak i na słodko. Zawsze smakują rewelacyjnie. Wybierając ten drugi wariant dodaję do ciasta orzechy, pestki i suszone owoce. Stawiam na dodatki bogate w żelazo, dzięki czemu otrzymuję pełnowartościowy posiłek. Takie placki z powodzeniem można podać na śniadanie, obiad lub kolację. Sprawdzą się także jako jedzonko do zabrania na wynos.


- 1/2 szklanki startej dyni hokkaido
- 2 jajka
- 4 łyżki mąki orkiszowej
- 1 łyżka mąki z amarantusa
- 5 łyżek wody
- 3 łyżki oleju rzepakowego
- 1 łyżka pestek dyni
- 1 łyżka nasion słonecznika
- 10 orzechów nerkowca
- 5 suszonych moreli (niesiarkowanych)
- Dynię ścieram na tarce o drobnych oczkach.
- Do kielicha blendera wkładam orzechy, nasiona słonecznika, pestki dyni i suszone morele. Miksuję, aby powstały drobne okruszki.
- Do miski wsypuję mąkę orkiszową i amarantusową. Dodaję zmiksowane bakalie i startą dynię. Wbijam jajka oraz dolewam wodę i olej. Wszystko dokładnie mieszam.
- Rozgrzewam patelnię do smażenia bez tłuszczu (u mnie patelnia do naleśników). Gdy jest już gorąca zmniejszam moc palnika o połowę. Wykładam łyżką porcję ciasta i smażę ok 2-3 minuty z jednej strony. Odwracam placuszki i smażę kolejne 1-2 minuty.