Kolacja to dla mnie chyba najtrudniejszy posiłek. Jemy ją ok 18:30, gdy tata wraca z pracy. Na przygotowanie posiłku dla trzech osób mam dosłownie kilka minut, ponieważ niemal do ostatniej chwili spędzamy z Kaliną czas na placu zabaw. Wierzcie lub nie, ale zaciągnięcie 15-miesięcznego dziecka do domu to nie lada wyzwanie. Kalina dopiero w progu drzwi przypomina sobie, że jest głodna i głośno domagać się jedzenia. Zaczyna się wówczas walka z czasem. Szybkie wypakowanie zakupów, pokrojenie chleba, posmarowanie kanapki i wrzucenie jajka na patelnię. 5 minut później dziecko ma swoje jedzenie, nie uwiesza się na nodze i przestaje krzyczeć. Mam kolejne 5 minut spokoju, zanim kolejny głodny wróci do domu.
Niestety ten scenariusz powtarza się u nas regularnie, przez co kanapki z masłem i jajko z patelni często goszczą na naszym stole. Chcąc urozmaicić menu Kalinki i wprowadzić na kolację więcej warzyw zaczęłam przygotowywać wytrawne placuszki. Aby kolacja była sycąca dorzucam do nich kaszę – najczęściej są to pozostałości ze śniadania lub obiadu. Hitem okazały się placuszki z cukinii z marchewką i kaszą jaglaną. Smakowały nie tylko dziecku, ale także tacie. Placki są mięciutkie, delikatne i bardzo sycące.
Podoba Ci się ten przepis? Postaw mi wirtualną kawę ☕️ buycoffee.to/gotujaca.mama


- 1/2 cukinii
- 1 marchewka
- 1/2 małej cebuli
- 5 łyżek ugotowanej kaszy jaglanej
- 2 jajka
- 2 łyżki mąki kukurydzianej (można dać dowolną)
- 2 łyżki oleju rzepakowego
- 2 łyżeczki przyprawy pomidorowo-czosnkowej z czarnuszką
- 1 łyżeczka ziół prowansalskich
- szczypta soli (dla rodziców i starszych dzieci)
- Cukinię, marchewkę i cebulę ścieram na tarce o drobnych oczkach. Odciskam płyn, który puściła cukinia i łączę ze sobą warzywa.
- Do miski z warzywami wbijam jajka. Wlewam olej. Dosypuję kaszę jaglaną, mąkę kukurydzianą i przyprawy.
- Rozgrzewam patelnię do smażenia bez tłuszczu (patelnia do naleśników). Gdy jest już gorąca wykładam łyżką ciasto i rozpłaszczam je. Zmniejszam moc palnika o 1/4. Smażę placki po 2-3 minuty z każdej strony delikatnie dociskając.
- Z podanych ilości przygotowałam 12 placków.


Lubię Twoje przepisy, ostatnio zaglądam tu codziennie w poszukiwaniu inspiracji:) Jaką masz patelnię do naleśników, możesz coś polecić?
Najtańszą z Ikei. Mam ją już rok i nadal mi służy. Cieszę się, że przepisy się podobają. Niestety z moim małym przytulaskiem-marudaskiem nie mogę publikować tak często jak bym chciała.
Zrobiłam:) I jak zwykle w wersji pieczonej w piekarniku. Wyszły super! Miękkie, soczyste w środku i lekko chrupiące z wierzchu.Dobre i na zimno i na ciepło:)
Super!