Te kulki to idealny deser, który z czystym sumieniem można podać dziecku podczas świąt. Jest zdrowy, smaczny, zawiera wyłącznie naturalnie występujący cukier, a do tego syci na długo. To niezwykle istotne, ponieważ maluch zafascynowany gośćmi, choinką i prezentami nie będzie myśleć o czekającym obiedzie czy kolacji. W takiej sytuacji dobrze mieć pod ręką zdrową alternatywę. Oczywiście dla maluszka poniżej roku mleko to podstawa świątecznej diety.
Kulki mocy faktycznie sycą i to na długo. Ja zaserwowałam je Kalince na śniadanie. Młoda w mgnieniu oka wciągnęła 8 sztuk, popijając lekkim kakao na domowym mleku kokosowym. Przez 3 godziny ani razu nie usłyszałam „Mniam, mniam”. Gdy przyszła pora drugiego śniadania z miseczki zniknęła tylko połowa ulubionego jogurtu z owocami i amarantusem.
Kulki mocy przygotowane wg tego przepisu najlepiej podać maluchowi, który umie gryźć i bez problemu radzi sobie z twardszą konsystencją. Dla młodszego dziecka lepsze będą kulki mocy z ugotowanej kaszy jaglanej. Dla dziecka poniżej roku koniecznie pomiń orzechy.


- 1/2 szklanki płatków orkiszowych (można dać owsiane)
- 2 łyżki płatków migdałowych
- 1 łyżka pestek dyni
- 1 łyżka nasion słonecznika
- 5 orzechów nerkowca
- 5 orzechów włoskich (połówek)
- 2 łyżeczki masła orzechowego (można pominąć i dać więcej śliwek)
- 1 łyżeczka oleju kokosowego (ilość przed rozpuszczeniem)
- 10 suszonych śliwek (niesiarkowych, miękkich i mięsistych)
- 1 łyżeczka przyprawy do piernika
- Do rozdrabniacza wsypuję suche składniki: płatki orkiszowe, migdały, pestki dyni, nasiona słonecznika i orzechy. Miksuję wszystko przez 2-3 minuty. Im dłużej miksujesz tym kilki będą bardziej miękkie i delikatne. Ja zostawiłam większe drobinki. Dla mniejszych dzieci polecam mocno rozdrobnić płatki, pestki i orzechy, aby łatwiej dało się zjeść kulki.
- Do gotowej "mąki" dodaję przyprawę i całość mieszam. Dorzucam śliwki i miksuję dalej aż owoce połączą się z resztą składników.
- Dodaję masło orzechowe i rozpuszczony olej kokosowy. Miksuję jeszcze przez chwilę.
- Z gotowej masy formuję kulki. Może wydawać się, że masa jest zbyt sypka, niemniej zgniatając ją w rękach bez problemu da się stworzyć kulkę.
- Kulki należy przechowywać w lodówce w szczelnie zamkniętym pojemniku. Mogą leżeć przez kilka dni, niemniej najlepsze są od razu po zrobieniu. Zresztą u nas nie musiały długo czekać na zjedzenie.
- Z podanych ilości przygotowałam 14 małych kulek.
- Bardzo ważne, aby śliwki były duże miękkie i mięsiste. Z twardych i mocno wysuszonych nie uda się ulepić kulek. Musisz wówczas namoczyć je w wodzie.

Dlaczego u dziecka ponizej roku nalezy pominac orzechy? Jesli nie jest uczulone to dlaczego nie?
Należy wstrzymywać się z podawaniem orzechów właśnie dlatego, że są to silne alergeny. Moja córka pierwsze nerkowce jadła mając 11 miesięcy, ponieważ sama poczęstowała się z talerza taty. Masło orzechowe z fistaszów dostała ok 15 miesiąca. Później były kolejne orzechy. Poza tym orzechy są dosyć ciężkostrawne, więc nie obciążałabym małego układu pokarmowego. Oczywiście decyzja należy do każdej mamy. Jeżeli już dawałaś i masz pewność, że nie uczulają to raz na jakiś czas dziecko może zjeść.