Długo szukałam sposobu na wykorzystanie płatków amarantusowych. Gotowane jak owsiana nie smakowały nam. Natomiast w wersji pieczonej sprawdzają się rewelacyjnie. Kalina śniadanie zjadła z dwoma dokładkami. Dobrze, że tego dnia jadłyśmy bez taty, bo na pewno zabrakłoby dla wszystkich.
Amarantus dobrze gotować na napoju roślinnym, który nie został wzbogacony w wapń. Sprawdzi się tu domowe mleko kokosowe lub migdałowe. Mleko krowie obniży przyswajalność żelaza. Do śniadania warto dodać też świeże owoce, które pomogą w lepszej absorpcji żelaza.

Czekoladowe płatki amarantusowe z malinami
Lista składników:
- 1/2 szklanki płatków amarantusowych (nie całych ziaren!)
- 1 szklanka mleka kokosowego
- 1 jajko
- 1 banan
- 1/2 szklanki malin
- 1 łyżeczka kakao
- 2 łyżki wiórków kokosowych
- 2 łyżki migdałów w płatkach
- garść rodzynek
- garść jagód goji
- 1 łyżeczka oleju
Sposób przygotowania:
- Piekarnik nagrzewam do 180 stopni.
- Do kielich blendera wbijam jajko, wkładam banana, wlewam mleko kokosowe i wsypuję kakao. Całość blenduję na jednolity mus.
- Do miski wsypuję płatki amarantusowe, wiórki kokosowe, rodzynki i jagody goji. Mieszam suche składniki.
- Do suchych składników dodaję mokre i mieszam dokładnie, aby całość połączyła się.
- Formę do pieczenia smaruję olejem i wylewam na nią przygotowane ciasto. Na wierzch układam maliny i posypuję migdałami.
- Wstawiam do nagrzanego piekarnika i piekę ok 25-30 minut w opcji góra-dół bez termoobiegu.
- Podaję ze świeżymi owocami – u mnie maliny i czereśnie.
Uwagi:
- Płatki można przygotować dzień wcześniej i podać na ekspresowe śniadanie, gdy rano nie ma czasu na gotowanie. Aby je podgrzać wystarczy wstawić na kilka minut do piekarnika.
- Amarantusowa zapiekana smakuje dobrze na ciepło i zimno.
- Z podanych ilości przygotowałam porcję śniadaniową dla mamy i dziecka.


