Kaszę jaglaną i strączki zawsze gotuję z zapasem. Dzięki temu w mgnieniu oka mogę przygotować z tych produktów smaczny posiłek. Po produkcji wigilijnych pasztecików zostało mi w lodówce sporo niewykorzystanej soczewicy. Miałam także w planie zrobienie jaglanki na śniadanie. Ugotowałam więc od razu podwójną porcję kaszy, aby mieć coś na placki czy gofry. Tym razem postanowiłam jednak użyć jej do wytrawnego dnia i w ten właśnie sposób powstał wegański pasztet.
Karolowi pasztet smakował i zjadł kawałek na kolację. Kalina niestety wydłubała tylko rodzynki i śliwki. Kaszę jaglaną i soczewicę osobno chętnie je, ale już te dwa składniki połączone w jedno danie są dla niej nieakceptowalne. To co zostało zjedli rodzice. Przepis ten na pewno będę często powtarzać, bo to świetna alternatywa dla kanapek do pracy dla taty. Może Kalina kiedyś też się przekona.

Pasztet z soczewicy i kaszy jaglanej
Lista składników:
- 1 szklana zielonej soczewicy (ilość po ugotowaniu)
- 1 szklanka kaszy jaglanej (ilość po ugotowaniu)
- 1 duża cebula
- 1 duży ząbek czosnku
- 2 łyżki oleju
- 7 suszonych śliwek (niesiarkowanych)
- garść rodzynek
- 1/2 łyżeczki ulubionych ziół (u mnie rozmaryn)
- 1/4 łyżeczki kurkumy
- szczypta pieprzu
Sposób przygotowania:
- Kaszę jaglaną dokładnie płuczę w gorącej wodzie i gotuję pod przykryciem w podwójnej ilości czystej wody. Ja zwykle gotują większą ilość i wykorzystuję do różnych dań.
- Zieloną soczewicę moczę w wodzie ok 30 minut. Następnie odcedzam, zalewam czystą wodą i gotuję do miękkości.
- Piekarnik nagrzewam do 180 stopni.
- Cebulę kroję na kawałki i duszę na patelni z dodatkiem oleju. Gdy jest już miękka dodaję posiekany czosnek i pozostawiam na patelni dodatkową minutę.
- Przestudzoną kaszę i soczewicę umieszczam w misce. Dokładam cebulę, czosnek i cały olej z patelni oraz dosypuję przyprawy. Całość blenduję na jednolitą masę. Dodaję rodzynki i drobno posiekane suszone śliwki, a następnie mieszam całość za pomocą łyżki.
- Dno silikonowej formy (kształt jest dowolny, można użyć małej keksówki) wysypuję pestkami dyni i słonecznika. Następnie wykładam do niej masę na pasztet i delikatnie uklepuję wierzch. Jeżeli używasz ceramicznej formy to posmarują ją olejem.
- Wkładam pasztet do gorącego piekarnika i piekę ok 45 minut w opcji góra-dół bez termoobiegu. Wierzch pasztetu powinien delikatnie się zrumienić.
- Pasztet kroję dopiero po całkowitym ostygnięciu. Przechowuję w lodówce w szczelnie zamkniętym pojemniku.
Podoba Ci się ten przepis? Postaw mi wirtualną kawę ☕️ buycoffee.to/gotujaca.mama

