O koktajlach śniadaniowych było już wielokrotnie. Serwuję je, gdy brakuje mi weny i nie wiem co podać rano, a nie mam nawet ochoty patrzeć na owsiankę czy jaglankę. Kalinka je uwielbia i zawsze chętnie wypija całą szklankę. To także super sposób na podanie owoców, których dziecko nie zjada zbyt chętnie. Do takich należą u nas porzeczki.
Jeżeli obawiasz się, że mleko kokosowe (u mnie domowe) użyte do namoczenia chia zdominuje smak koktajlu to gwarantuję ci, że u mnie było ono praktycznie niewyczuwalne. Oczywiście można użyć dowolnego mleka. W wersji wegańskiej kefir wystarczy zastąpić dowolnym napojem roślinnym. Podany na liście składników sproszkowany burak to jeden z moich ulubionych dodatków do koktajli, ale nie musisz go używać. Dzięki niemu nawet na śniadanie Kalinka zjada odrobinę warzyw (tak, wiem – pieczony burak byłby lepszy).


- 2/3 szklanki płatków owsianych (u mnie górskie)
- 1 szklanka kefiru
- 100 ml mleka kokosowego (można użyć dowolnego)
- 3 łyżki nasion chia
- 1/2 szklanki czarnych porzeczek (poza sezonem mrożone)
- 1 banan
- 1 gruszka
- 1 łyżka sproszkowanego buraka (ja używam Zdrowe Pola, można pominąć)
- woda do uzyskania preferowanej konsystencji
- Płatki zalewam kefirem i pozostawiam do namoczenia (ja zalewam wieczorem i jem następnego dnia rano). Tak samo robię z nasionami chia - zalewam je mlekiem kokosowym, dokładnie mieszam i odstawiam do lodówki na kilka godzin.
- Jeżeli korzystam z mrożonych porzeczek to wyciągam je odpowiednio wcześnie, aby zdążyły rozmarznąć.
- Namoczone płatki umieszczam w dzbanku. Dodaję porzeczki, banana, gruszkę i sproszkowanego buraka. Wszystko dokładnie blenduję. Następnie dodaję namoczone nasiona cha. Mieszam całość dolewając wodę do uzyskania preferowanej konsystencji - ja lubię gęste koktajle.
- Przelewam do szklanek i wypijam ze smakiem.
- Z podanych ilości przygotowałam 3 duże szklanki gęstego koktajlu.

Na zdjęciach znajduje się ulubiona w ostatnim czasie zabawka Kaliny – Siostrzyczka Szczeniaczka. Dostała ją jako kilkumiesięczny szkrab, ale dopiero od niedawna bawi się nią samodzielnie. Szczerze polecam każdej mamie, która chce mieć kilka minut spokoju.