Gdy nie mam pomysłu na drugie śniadanie, a planuję czas spędzić poza domem wówczas przygotowuję ciastka. Robi się je błyskawicznie, zawsze smakują, a do tego są sycące i zawsze szybko znikają. Orkiszowe ciasteczka to wariacja na temat lubianych przez wszystkich ciastek owsianych. Wg mnie lepiej nadają się dla maluszków, ponieważ płatki orkiszowe są dużo bardziej miękkie niż owsiane górskie (błyskawicznych nie uznaję).
Jeżeli dziecko ma nietolerancję jajka to zastąp ten alergen bananem. Dla maluchów poniżej roku zrezygnuj z miodu, a zamiast niego wybierz syrop klonowy lub inne dozwolone słodziwo. Możesz też zrezygnować ze słodkiego dodatku. Nie musisz sztywno trzymać się proporcji. Najlepsze w tym przepisie jest to, że możesz dowolnie modyfikować składniki w zależności od tego co akurat posiadasz. Pasować będzie siemię lniane, orzechy, pistacje, kakao, śliwki czy morele. Modyfikując dodatki za każdym razem otrzymasz inne ciasteczka.


- 7 łyżek płatków orkiszowych
- 1 jabłko
- 1 jajko
- 1 łyżka miodu
- 1 łyżka oleju kokosowego (nieroztopionego)
- 1 łyżka sezamu
- 1 łyżka płatków migdałowych
- 1 łyżka pestek dyni
- 1 łyżka nasion słonecznika
- 1 łyżka jagód goji
- garść rodzynek
- Jabłko myję i ścieranie na tarce. Dodaję jajko, miód i olej kokosowy. Dosypuję płatki orkiszowe, sezam, migdały, pestki, nasiona, jagody i rodzynki.
- Mieszam wszystkie składniki. W wersji dla dorosłych można od razu szykować ciasteczka do pieczenia. Jednak dla małych dzieci lepiej rozdrobnić nieco masę, aby ciasta po upieczeniu były bardziej miękkie. Miksuję ciasto starając się, aby jednak nie powstała z niego papka. Powinno być widać poszczególne składniki i kawałki.
- Łyżką wykładam ciasto na blaszkę wyłożoną papierem do pieczenia. Z podanych proporcji otrzymałam 9 ciasteczek. Wstawiam blaszkę do piekarnika nagrzanego do 180 stopni. Piekę 17 minut w opcji góra-dół (bez termoobiegu). Po ostygnięciu ciastka przechowuję w szczelnie zamkniętym pojemniku.
- Płatki orkiszowe można zastąpić owsianymi.
- Jajko można zastąpić bananem.
