Jarmuż to takie warzywo, które ma niesamowicie dużo cennych właściwości, ale jednocześnie trudno jest je zjeść. Ktoś z Was przeżuł więcej niż maleńki kawałek? No właśnie. Jarmuż świetnie pasuje jako baza do zielonych koktajli, ale jak często je pijecie? U nas 2-3 razy w tygodniu to maksymalna ilości, później pojawia się rutyna i Kalina zaczyna domagać się różnorodności. W zupie i sosach niestety nie przechodzi. Muffinek z jarmużem jeszcze nie probowałam, niemniej ten rodzaj wypieku zarezerwowany jest dla marchewki i buraka.
To może naleśniki? Tak! Naleśniki jarmużowe, zaraz po szpinakowych to nasz absolutny hit. Mają piękny zielony kolor. Są miękkie i delikatne. Posmarowałam je serkiem mascarpone zmiksowanym z malinami, niemniej równie dobrze sprawdzi się dżem, masło orzechowe czy syrop klonowy. Świetnie smakują też jedzone bez dodatków.


- 1 liść jarmużu lub garść pociętych liści (patrz ilość na zdjęciu)
- 1 jajko
- 1/2 szklanki mleka
- 1/2 szklanki mąki pszennej (u mnie typ 750)
- 1 czubata łyżeczka mąki ziemniaczanej
- 1 łyżka oleju + do smażenia
- serek mascarpone i maliny
- Jarmuż myję, osuszamy i pozbawiam twardych łodyg. Umieszczam liście w misce.
- Wbijam jajko i dolewam mleko. Całość dokładnie blenduję. Należy tak długo miksować aż jarmuż rozdrobni się. W przeciwnym wypadku naleśniki będą się rozpadać podczas smażenia.
- Dosypuję mąkę pszenną i ziemniaczaną. Dolewam olej. Za pomocą rózgi mieszam wszystkie składniki powoli dolewając po jednej łyżce wody. Ciasto powinno być lejące, ale nie wodniste.
- Patelnię z powłoką nieprzywierającą smaruję odrobiną oleju (najlepsza jest patelnia dedykowana do naleśników). Tłuszcz rozprowadzam równomiernie za pomocą pędzelka - patelnia powinna być tylko muśnięta olejem.
- Rozgrzewam patelnię - gdy jest już gorąca wylewam na nią ciasto i rozprowadzam je po całej powierzchni patelni. Smażę naleśnika na 3/4 mocy palnika (7 na płycie indukcyjnej) do momentu aż bez problemu będą przesuwać się na patelni (nie odklejam za pomocą łopatki). Delikatnie odwracam naleśnika na drugą stronę i smażę jeszcze przez chwilę.
- Zdejmuję naleśnika z patelni i pozostawiam do ostygnięcia. Patelnię ponownie smaruję kilkoma kroplami oleju i wylewam ciasto.
- Gotowe naleśniki smaruję serkiem mascarpone zmiksowanym z malinami.
- Z podanych ilości wychodzi 4-5 naleśników.
