Makaron to zawsze dobry pomysł na obiad. Robi się go błyskawicznie, sos można przygotować praktycznie ze wszystkiego, a dzieci przeważnie chętnie zjadają całą porcję bez mrugnięcia okiem. Kalinka nie jest super fanką makaronu chyba, że podaję go z odrobiną oleju (np. konopnego lub rzepakowego tłoczonego na zimno) i płatków drożdżowych (dają lekko słony posmak). Wszelkie sosy na bazie pomidorów niestety zostają co najwyżej rozrzucone po blacie. Natomiast makaron z pesto bazyliowym z serem feta to nasze nowe odkrycie. Sos wyszedł kremowy i gęsty, dzięki czemu oblepił makaron. Miał delikatny smak z lekko cytrynową nutą. Kalinka zjadła całą swoją porcję dosłownie w kilka minut siedząc grzecznie w foteliku, podczas gdy inne inne obiady trwają u nas nawet godzinę.


- pęczek bazylii (u mnie z doniczki)
- 3 łyżki orzeszków piniowych
- 5 łyżek oleju rzepakowego (u mnie nierafinowany, tłoczony na zimno)
- 2/3 kostki ser feta (u mnie z mleka owczego i koziego)
- 3 łyżki płatków drożdżowych nieaktywnych (można pominąć)
- 3 łyżki soku z cytryny
- Makaron gotuję zgodnie z instrukcja na opakowaniu. Nie solę wody, ponieważ ser jest wystarczająco słony. Gdy makaron jest miękki odcedzam go i przelewam zimną wodą na durszlaku. Przekładam ponownie do garnka.
- Orzeszki piniowe wsypuję na suchą patelnię i prażę aż zaczną przybierać złoty kolor. Należy od czasu do czasu potrząsnąć patelnią, aby orzechy nie przypaliły się.
- Uprażone orzechy umieszczam w kielichu blendera i pozostawiam na 2 minuty aby nieco ostygły. Następnie dodaję bazylię (łącznie z łodygami), olej, płatki drożdżowe (można pominąć) i sok z cytryny. Miksuję aż wszystkie składniki połączą się i powstanie kremowy sos.
- Ser feta rozkruszam palcami i przekładam do garnka z makaronem. Mieszam dokładnie, aby ser oblepił makaron. Dodaję sos bazyliowy i mieszam dalej.
- Podaję z okruszkami sera, szynką serrano i zielonymi warzywami.
- Dla mniejszych dzieci można pominąć ser feta lub zastąpić go innym, który nie jest aż tak słony.

Ale mi smaka narobiło to danie!:)