Moje dziecko uwielbia lody. Niestety podczas wyjścia do lodziarni nie daje oszukać się wafelkiem i głośno domaga się porcji rodziców. Ehhh… uroki BLW. Nie chcę rezygnować ze słodkiej przyjemności w upalne dni, ale jednocześnie nie zamierzam regularnie dawać Kalinie lodów – nawet jeżeli są to lody rzemieślnicze bez sztucznych dodatków. Aby wilk był syty i owca cała postanowiłam zabrać się za produkcję domowych lodów. O dziwno nie zajmuje to wiele czasu, a efekt jest zaskakujący. Na pierwszy ogień idą chyba najłatwiejsze lody z truskawek i banana z delikatną nutą kokosową. Spróbujcie sami i przekonajcie się jakie to łatwe.
A jak wygląda jedzenie lodów na patyku przez trzynastomiesięczne dziecko? Kalinka nie do końca rozumie ideę trzymania loda u podstawki. Najlepiej wychodzi jej jedzenie w foteliku gdy dostanie swoją porcję pokrojoną na niewielkie kawałki. Łapie je w paluszki i zjada jak inne produkty. Rozumie już różnicę między ciepłe a zimne, więc nie wpycha wszystkiego do buzi.
Lody przygotowałam w foremkach z Ikea. Jeżeli szukasz innych foremek polecam Ci przejrzeć ofertę sklepów internetowych, gdzie za grosze znajdziesz podobne do moich.


- 250 g truskawek
- 1 banan
- 1 łyżeczka cukru kokosowego
- 1 łyżeczka wiórków kokosowych
- 1 łyżeczka oleju kokosowego
- Truskawki myje, pozbawiam szypułek i wrzucam do kielicha blendera. Dodaję banana, cukier, wiórki i olej. Wszystko dokładnie miksuję.
- Przelewam do foremek na lody i wkładam do zamrażarki. Schładzam przez kilka godzin, a najlepiej zostawiam na całą noc.
- Lody należy wyciągnąć z zamrażalnika kilka minut przed jedzeniem, aby lekko rozmarzły i swobodnie wyszły z foremki.
