Moje dziecko pokochało truskawki… kilka miesięcy po zakończeniu sezonu. Latem owoce te mogły dla Kaliny nie istnieć. Nie chciała ich jeść pod żadną postacią. Natomiast w zimie wyjada wszystkie zapasy. Jeszcze porządnie nas nie przymroziło, a mi zostały już tylko dwa woreczki truskawek. Szczególnie upodobała sobie truskawkowe smoothie i musy do smarowania gofrów.
Do koktajlu dodałam łyżeczkę sproszkowanego buraka. Można kupić go w Rossmannie (marki Zdrowe Pola) w dziale ze zdrową żywnością lub delikatesach internetowych. Pięknie zabarwia kolor koktajlu oraz posiada cenne minerały i błonnik pokarmowy. W obecności owoców pozostaje praktycznie niewyczuwalny, więc nie ma obaw, że smoothie będzie smakować jak zupa buraczkowa.


- 10 mrożonych truskawek (w sezonie oczywiście świeże)
- 1 pomarańcza
- 1 banan
- 2/3 szklanki kefiru
- 1 łyżeczka sproszkowanego buraka (można pominąć)
- 5 łyżek płatków orkiszowych (można dać owsiane)
- 2 łyżeczki nasion chia
- 1/4 szklanki wody do namoczenia chia (można też namoczyć w kefirze)
- 1/4 szklanki ciepłej wody
- Nasiona chia zalewam wodą (opcjonalnie kefirem) i pozostawiam do namoczenia na kilka godzin. Można namoczyć je dzień wcześniej i przechowywać w lodówce.
- Truskawki warto wyciągnąć z zamrażalnika odpowiednio wcześniej, aby rozmarzły. Ja natomiast miksuję zamarznięte i dolewam do nich ciepłą wodę.
- W dzbanku umieszczam truskawki, obraną pomarańczę, płatki orkiszowe, kefir i sproszkowanego buraka. Wszystko dokładnie blenduję.
- Do powstałego koktajlu dodaję namoczone chia i ciepłą wodę. Nawet latem dzieciom nie powinno się podawać do picia zimnych koktajli.
- Z podanych proporcji przygotowałam sycący koktajl dla 3 osób.