Figi to niepozorne owoce, w których znajduje się ogromna ilość wartości odżywczych. Warto wprowadzić je do diety maluszka zarówno w wersji świeżej, jak i suszonej. Kalinka niestety od samego początku rozszerzania diety nie chce jeść fig w swojej naturalnej postaci. Bardzo lubi je natomiast jako dodatek do kanapkowych smarowideł, np. w paście z pieczonego bakłażana. Postanowiłam też zacząć dodawać je do koktajli śniadaniowych.
A dlaczego warto jeść figi? W 100 g owoców znajduje się prawie tyle wapnia co w szklance mleka krowiego. Warto podawać figi dzieciom na diecie bezmlecznej. Pomimo tego, że figi zawierają sporo cukru (ok 70% ich masy) to mają też bardzo dużo błonnika pokarmowego. Sprawia on, że glukoza i fruktoza nie wchłaniają się natychmiast, ale transportowane są do jelita grubego i dopiero tam rozkładają je bakterie jelitowe.
Fifi bogate są też w kwas foliowy, więc polecane są kobietom w ciąży. Każda przyszła mama bez wyrzutów sumienia może zastąpić nimi niezdrowe przekąski. Wyjdzie to na dobre jej i maluszkowi, który jeszcze przed narodzinami pozna figowy smak.


- 3/4 szklanki płatków orkiszowych (można dać owsiane)
- 3 suszone figi
- 1 duża i soczysta pomarańcza
- 1 szklanka mleka migdałowego (u mnie domowe)
- Płatki owsiane płuczę na sitku pod bieżącą wodą, a następnie umieszczam w dzbanku i zalewam wodą. Odstawiam do namoczenia przez noc. Szykując koktajl w ciagu dnia wystarczy tylko godzina namaczania.
- Następnego dnia odcedzam płatki i ponownie umieszczam w dzbanku. Dodaję do nich figi oraz obraną i pozbawioną pestek pomarańczę. Zalewam całość mlekiem migdałowym i dokładnie blenduję.
- Jeżeli koktajl jest zbyt gęsty to można dolać więcej mleka. Przelewam do szklanek i serwuję na śniadanie.
- Z podanych ilości przygotowałam 2 duże porcje koktajlu.
- Domowe mleko migdałowe jest o tyle lepsze od kartonowego, że nie odciskam go zbyt dokładnie i pływają w nim zmiksowane drobinki migdałów. Dzięki temu koktajl jest zdrowszy i bardziej pożywny.
- W przypadku braku czasu płatków nie trzeba namaczać, niemniej trudniej dobrze je zmiksować.

Tyle zostało z całej szklanki koktajlu. Kalina wypiła go ok 7 rano. Następny posiłek był o godzinie 10.