Producenci soków owocowych (zwłaszcza tych dla dzieci) zapewniają, że ich produkty są najlepszym źródłem witamin i błonnika. Dzieci je uwielbiają i chętniej sięgają po szklankę słodkiego soku niż cały owoc. Osobiście jestem przeciwna podawaniu maluchom soków i Kalinka do picia dostaje wyłącznie wodę, herbatę (rooibos lub zieloną) lub karob. Soki pijemy okazjonalnie i tylko w wersji świeżo wyciśniętej. Natomiast tych dla dzieci nie kupuję wcale (córka piła je tylko dwa razy). Uważam, że jest to zbędny element diety malucha, a wiele z tych zdrowych soków przecierowych zawiera w składzie cukier. Jeżeli mamy ochotę na słodki napój szykujemy koktajl.


- 2 pomarańcze
- 1 jabłko
- 1 marchewka
- woda do uzyskania preferowanej konsystencji
- Marchewkę myję i obieram. Kroję w cienkie plastry i umieszczam w kielichu blendera. Jeżeli masz słaby blender to najlepiej zetrzeć ją na tarce.
- Jabłko myję i kroję na pół. Pozbawiam je gniazd nasiennych. Dodaję do dzbanka z marchewką.
- Pomarańcze myję i obieram. Kroję na pół i wyciągam ewentualne pestki. Dodaję do pozostałych składników.
- Całość dokładnie blenduję. Następnie dolewam wodę, aby uzyskać preferowaną konsystencję.
- Z podanych ilości przygotowałam 3 szklanki koktajlu.
- Koktajl nie będzie tak gładki jak sklepowy Kubuś. Jest jednak zdrowszy, ponieważ zawiera całe owoce i warzywa.
- Kalina uparła się, aby swoją porcję zjeść z tubki. Do tubki wlałam mus bez wody i dodatkowo zagęściłam go amarantusem ekspandowanym.

Na zdjęciach znajduje się strona z książki Opowiem Ci, mamo, co robią samoloty. To jedna z ulubionych pozycji w Kaliny biblioteczce.
co to za tubka? chyba bardzo pojemna. takiej jeszcze nie widziałam
Squooshi. Wchodzi do niej 140 ml musu. Faktycznie wydaje się ogromna. Perspektywa nieco zaburzyła proporcje 😀