Wraz z Kaliną uwielbiamy mleko kokosowe, a zwłaszcza to domowe. Niestety po produkcji mleka zawsze zostaje sporo odpadów w postaci wiórków. Co z nimi zrobić? Zwykle dodaję je do owsianki lub domowych wypieków. Niestety przeważnie nie udaje mi się zużyć wszystkich i część wyrzucam. Tym razem postanowiłam upiec domowe ciasteczka kokosowe. Przepis jest niezwykle łatwy, a wykonanie ekspresowe. Kokos sam w sobie jest niesamowicie słodki, więc nie wymaga żadnego dosładzania.
Ciasteczka nie zawierają glutenu i cukru. Można podać je maluchowi w pierwszych miesiącach rozszerzania diety pod warunkiem, że każdy ze składników został wprowadzony osobno i nie powoduje reakcji alergicznej. Domowe kokosanki to świetny pomysł na podwieczorek lub deser. Należy jednak proponować je maluchowi z umiarem, aby przekąski nie kojarzyły się wyłącznie ze słodkimi produktami.


- 1 szklanka wiórków kokosowych (resztki po domowym mleku koko)
- 1 jajko
- 1 banan
- 1/2 łyżki oleju kokosowego
- 1/2 łyżeczki cynamonu cejlońskiego
- 2-3 łyżki mąki ryżowej (lub innej o neutralnym smaku, np. pszennej)
- Piekarnik nagrzewam do 180 stopni.
- Do miski wbijam jajko, wkładam obranego banana i dokładam olej kokosowy. Całość dokładnie blenduję aż powstanie jednolita masa.
- Dodaję odciśnięte z wody wiórki kokosowe (resztki z produkcji mleka) i cynamon. Mieszam całość i dosypuję po jednej łyżce mąki. Ilość mąki zależy od gęstości ciasta - nie powinno być zbyt lejące się.
- Blaszkę wykładam papierem do pieczenia. Za pomocą łyżki nabieram porcję masy i formuję płaskie ciasteczka.
- Wstawiam do nagrzanego piekarnika. Piekę ok 12-15 minut w opcji z termoobiegiem. Po 10 minutach należy sprawdzić stan wypieczenia ciastek.
- Kokosanki, ze względu na wykorzystanie resztek z produkcji mleka, będą wilgotne w środku.
- Możesz użyć suchych wiórków, niemniej wówczas należy dać ich nieco mniej (ok 2/3 szklanki) oraz zmniejszyć ilość mąki (1-2 łyżki). Trzeba też dostosować czas pieczenia, aby wiórki nie spaliły się (ok 9-10 minut z termoobiegiem).
