Moje dziecko to prawdziwy awokadożerca. Mogłoby wciągać awokado na śniadanie, obiad i kolację. Nie jest to żadna faza, że przez tydzień je wyłącznie to, a później przerzuca się na jogurt lub kotlety mielone. Kalina awokado pochłania (tak, dokładnie pochłania) w ilościach ogromnych od rozpoczęcia rozszerzania diety. Początkowo jadła je pokrojone na plasterki. Obecnie natomiast preferuje w postaci guacamole na kanapkach (chleb oczywiście zostaje ledwo nadgryziony). Czasami wręcz wyjada łyżeczką prosto z moździerza. Oczywiście bardzo mnie to cieszy, ponieważ awokado to skarbnica wartości odżywczych. Zawiera wapń, kwas foliowy, magnez, żelazo, zdrowe tłuszcze oraz witaminy A, D i z grupy B. Jedzmy awokado na zdrowie!
Ilu kucharzy tyle przepisów na guacamole. Jedni dodają cebulę i czosnek, inni papryczkę chili i kolendrę. Prawda jest taka, że awokado w każdej wersji smakuje wspaniale. Podstawą jest dobrze dojrzały owoc bez skaz. Ja zazwyczaj wykorzystuję awokado, aby przemycić Kalinie dobrodziejstwo oleju lnianego i żelazo znajdujące się w pestkach dyni.


- 1 dojrzałe awokado (najlepsza jest odmiana hass)
- sok z 1/4 cytryny lub limonki
- 1 łyżeczka oleju lnianego
- 1 łyżeczka pestek dyni i słonecznika
- W moździerzu rozgniatam pestki dyni i słonecznik.
- Awokado myję i kroję na pół. Otwieram owoc delikatnie obracając jedną połówkę. Wyciągam pestkę i wydobywam miąższ łyżeczką. Przekładam awokado do moździerza.
- Dolewam sok z cytryny i olej lniany. Dokładnie ucieram wszystkie składniki do momentu aż powstanie gładka pasta.
- Jeżeli nie zjesz całej pasty od razu warto przechowywać ją wraz z pestką. Wówczas awokado nie czernieje.
