Domowy kisiel owocowy jest moim odkryciem wszech czasów. Przygotowuję go wtedy, gdy moje dziecko ma dzień niejadka. Kisiel zawsze wchodzi i jest przy tym mnóstwo zabawy. Czasami nawet mam obawę czy Kalina nie zjada go za dużo na raz. Potrafi wciągnąć całą swoją porcję, większość mojej i jeszcze od taty wyjada.
Najlepsze w kisielu jest to, że zrobić go można praktycznie ze wszystkiego w mniej niż kwadrans. Z dzieciństwa pamiętam kisiel instant z torebek. Nie chcę nawet myśleć co siedziało w tych saszetkach. Na szczęście przepis na domowy kisiel jest banalnie prosty, a produkty do jego przygotowania dostępne są w każdym domu. Wystarczy tylko odrobina owoców, mąka ziemniaczana, woda i nieco chęci.
Kisiel jest daniem idealnym do nauki jedzenia sztućcami. Dziecko bez problemu nabiera jedzenie na łyżkę i trafia nią do buzi bez obawy, że wszystko po drodze spadnie. Niestety u nas niecierpliwy brzuszek zjada w ten sposób tylko kilka łyżeczek. Bardzo szybko rączki idą w ruch i młoda wyjada nimi prosto z miseczki.


- 1 jabłko
- 5 śliwek
- garść czarnych porzeczek
- garść aronii
- 0,5 l wody (ok 2 szklanek)
- 1 czubata łyżką mąki ziemniaczanej
- Jabłko i śliwki drobno siekam. Wszystkie owoce wkładam do rondelka i zalewam 3/4 porcją wody. Doprowadzam do wrzenia i gotuję 3-4 minuty. Gdy owoce zrobią się miękkie blenduję je (nie jest to konieczne).
- W kubeczku rozrabiam mąkę ziemniaczaną w pozostałej ilości chłodnej wody. Następnie dolewam ją powoli do gotujących się owoców cały czas mieszając. Czekam aż "kompot" zacznie gęstnieć i zdejmuję garnek z ognia.
- Przelewam kisiel do miseczek i podaję po ostygnięciu.
- W większości wykorzystałam owoce mrożone. W sezonie najlepiej skorzystać ze świeżych.
- Im więcej dasz mąki ziemniaczanej tym kisiel będzie gęstszy.
