Początek szkoły to ogromne wydarzenie w życiu nie tylko dziecka, ale także rodziców. Tyle zmian: plan lekcji, tornister, książki i śniadaniówka. No właśnie, dzieci w szkole, w przeciwieństwie do przedszkolaków, nie mają posiłków zapewnionych przez placówkę. Owszem można wykupić obiad na stołówce, ale w czasie kilku godzin nauki to może okazać się za mało. Zresztą nie w każdej szkole stołówka funkcjonuje.
Dlatego tak ważne jest zapewnienie dzieciom dobrej jakości posiłków zabranych z domu. Mózg podczas pracy potrzebuje stałego dopływu paliwa, a ono bierze się z pożywienia. To nie mogą być puste kalorie i przeładowane cukrem przekąski ze szkolnego sklepiku. Dzieci powinny dostawać dobrze zbilansowany posiłek, dostarczający energii. Tylko jak to zrobić?

Co spakować dziecku do lunchboxa?
Przygotowując bento dla ucznia należy pamiętać o kilku kluczowych zasadach:
- Dzieci powinny jeść 5 porcji owoców i warzyw w ciągu dnia, dlatego nie pomijajmy ich w posiłku do szkoły. Zgodnie w modelowym talerzem owoce i warzywa powinny stanowić połowę objętości pudełka. Kanapka z serem i sałatą to za mało.
- Mózg potrzebuje dobrej jakości węglowodanów. Koniecznie wybierajmy te złożone, które przez długi czas będą uwalniać energię.
- Nie serwujemy nowości w lunchboxie. Nie zaskakujmy dziecka nieznanymi daniami, bo zapewne wrócą one nieruszone. Warto postawić na sprawdzone menu, a urozmaicenia wprowadzać stopniowo w domu.
- Dzieci jedzą w biegu dlatego niezbędne jest zadbanie o wygodną i bezpieczną formę posiłku. Najlepiej, aby warzywa zostały pokrojone, owoce pozbawione pestek, a kanapka tak skonstruowana, aby nic z niej nie wypadało i nie wyciekało.
- Nie zapominajmy o małych słodkościach. Dzieci to świetni obserwatorzy. Na pewno od razu wypatrzą słodycze w pudełkach kolegów. Dlatego obok kanapki spakujmy drobną słodką przekąskę z dobrym składem. Daktylowy batonik czy zbożowe ciasteczko to dodatkowy zastrzyk energii pomiędzy kolejnymi lekcjami.

Skoro znane są już zasady to teraz kilka przykładów na to co zapakować dziecku do pudełka:
- kanapka z dobrego chleba (na zakwasie, żytniego, orkiszowego, pełnoziarnistego) z dodatkiem sera, wędliny, hummusu, masła orzechowego czy innych dobrych źródeł białka i tłuszczu;
- warzywa (pokrojone w słupki lub w innej wygodnej formie): ogórek, papryka, cukinia, pomidorki koktajlowe, kukurydza, groszek, oliwki;
- owoce sezonowe, najlepiej już pokrojone, obrane, pozbawione szypułek, ogonków i w razie potrzeby pestek;
- sałatki na bazie makaronu (pełnoziarnistego, orkiszowego lub ze strączków) z dodatkiem warzyw, sera, ciecierzycy lub fasoli;
- placuszki (przepis), gofry (przepis), babeczki (przepis), ciasto pomidorowe (przepis), chlebek bananowy (przepis) – polecam zrobić w weekend z nadwyżką i zamrozić w porcjach do śniadaniówki;
- omlet lub jajka przepiórcze ugotowane na twardo (duże jajko kurze może okazać się problematyczne w jedzeniu);
- jogurty w kubeczkach (koniecznie w zestawie z łyżeczką) lub do picia;
- przekąski typu orzechy, pestki dyni, liofilizowane lub suszone owoce (morele, śliwki, daktyle, morwa, jabłka, truskawki), chipsy warzywne (marchewka, burak), domowy popcorn;
- słodycze z dobrym składem takie jak batoniki daktylowo-orzechowe, ciastka zbożowe, musy owocowe, paluszki (polecam poszukać bez cukru), żelki owocowe, kostka gorzkiej czekolady (tu przykłady polecanych słodyczy).
Nigdy nie można zapomnieć o wodzie lub ciepłych napojach. Wiosną i latem wodę najlepiej wlać do dobrej jakości bidonu (najlepsze są te z tritanu), natomiast zimą ciepłą (ale nie gorącą!) herbatę (o ile dziecko pije) przelać do termosu, który utrzyma temperaturę przez kilka godzin. Natomiast absolutnie nie należy dawać słodkich soczków i słodzonych napojów przypominających wodę.

Jak wybrać dobrą śniadaniówkę dla dziecka?
Wybór tej właściwej śniadaniówki nie jest łatwy. Osobiście uważam, że warto mieć więcej niż jeden pojemnik i wymieniać go w zależności od przygotowanego dania. Szeroki wybór lunchboxów znajdziecie w sklepie internetowym SMYK oraz w sklepach stacjonarnych (w całej Polsce jest ich ponad 200). Koniecznie sprawdźcie aktualną ofertę.
Dobry pojemnik powinien mieć następujące cechy:
- Bezpieczne materiały. Może wydawać się to banalne, ale zawsze trzeba zwrócić uwagę czy dany pojemnik nie posiada bisfenolu A (BPA) i ma oznaczenie, że nadaje się do kontaktu z żywnością. Należy unikać pojemników z oznaczeniem 3/PVC bądź 6/PS. Bezpieczne za to będą te z oznaczeniami 5/PP, 4/LDPE lub 2/HDPE. Na opakowaniach powinny znajdować się oznaczenia o możliwości zamrażania, podgrzewania, używania w mikrofalówce oraz mycia w zmywarce.
- Szczelność. Gdy wreszcie trafi się na pojemnik z bezpiecznych tworzyw koniecznie musi on spełniać warunek szczelności. Nie ma nic gorszego niż plecak, a właściwie jego zawartość zabrudzona jedzeniem.
- Łatwe zamykanie. Pojemnik może być szczelny, ale jeśli dziecko nie będzie potrafiło go otwierać lub zamykać to niestety klapa. Warto przećwiczyć z maluchem samodzielne otwieranie i zamykanie pudełka, zanim przygotuje się pierwszą śniadaniówkę. Dobrą opcją są “klipsy” jak w tym pojemniku.
- Przegródki lub dodatkowe pojemniki do segregacji jedzenia bardzo ułatwiają estetyczne ułożenie posiłku. Przegródki pozwalają na oddzielne zapakowanie kanapki, owoców i warzyw, przekąski czy jogurtu. Nic się nie miesza, a dziecku łatwiej jest zdecydować co i w jakiej kolejności zjeść. A jeśli jesteśmy już przy jedzeniu to zawsze należy pamiętać o sztućcach oraz chusteczkach do wytarcia rąk i buzi.
- Termoizolacja to ostatni, ale bardzo ważny punkt, o którym wielu rodziców zapomina. Dziecko przechowuje jedzenie w plecaku przez kilka godzin. Niestety temperatura pokojowa prowadzi do psucia się żywności dlatego jogurt, kanapkę czy pokrojone owoce należy schłodzić i dopiero wówczas zapakować. Najpierw do lunchobxa, a następnie do pojemnika z powłoką termoizolacyjną (na przykład takiego). Można wykorzystać też lunchbox (na przykład taki) z dodatkowym wkładem chłodzącym (na przykład takim).
Koniecznie dajcie znać z jakich pojemników Wy korzystacie. Macie jakieś swoje ulubione i sprawdzone czy może nadal poszukujecie ideału?
Wpis powstał we współpracy ze sklepem SMYK.