Od kiedy moje dziecko ma bunt na samodzielne jedzenie i krzesełko to gotuję więcej zup. O zmianie w naszym BLW pisałam więcej przy okazji przepisu na pomarańczowy krem z cieciorką. Karmiona Kalina znacznie chętniej zjada zupy niż gdyby miała sama przebierać łyżką. Ja natomiast mam zdecydowanie mniej kombinowania co zrobić na obiad. Wyciągam podstawowe warzywa z lodówki, kroję, zalewam, doprawiam i gotowe. Reszta robi się sama.
Zupa z soczewicą i pomidorami powstała zupełnie przypadkiem, a inspiracja dla niej była niemal pusta lodówka. Do przygotowania sycącego obiadu wystarczy tylko kilka marchewek i ziemniaków (na pewno masz je w lodówce), odrobina passaty pomidorowej i czerwona soczewica. Przyprawy to kwestia gustu, ja dałam naszą ulubioną kombinację. Kalina do zupy dodatkowo dostała nieco ugotowanej kaszy jaglanej – w końcu wszystko lepiej smakuje z jaglanką.


- 3 marchewki
- 3 ziemniaki
- 1 czerwona cebula
- 5 łyżek czerwonej soczewicy
- 3 łyżki kukurydzy
- 1 ząbek czosnku
- 150 ml passaty pomidorowej
- 400 ml wody lub bulionu warzywnego
- 1 łyżeczka suszonej natki pietruszki
- 1/2 łyżeczki suszonego lubczyku
- 1/2 łyżeczki czerwonej papryki
- 1/2 łyżeczki kurkumy
- 1/2 łyżeczki soli himalajskiej (pomiń w porcji dla dzieci poniżej roku)
- 1/4 łyżeczki pieprzu (można pominąć w porcji dla dzieci poniżej roku, niemniej pieprz pomaga w trawieniu kurkumy)
- 1 łyżka oliwy z oliwek
- 1 łyżka jogurtu naturalnego (lub innego zabielacza, można pominąć)
- Cebulę siekam drobno i wrzucam do garnka z grubym dnem. Dolewam oliwę i duszę cebulę przez chwilę na niewielkim ogniu.
- Marchewkę myję, obieram i kroję w małą kostkę. Dokładam do garnka z cebulą i duszę dalej.
- Ziemniaki myję, obieram i kroję w kostkę dwa razy większą niż marchewka (ziemniak szybciej się gotuje). Przekładam go do garnka.
- Dosypuję natkę pietruszki, lubczyk, czerwoną paprykę i kurkumę. Dolewam passatę i wodę (bulion będzie lepszy, ale ja nie miałam). Nakrywam garnek pokrywką i doprowadzam zupę do stanu na chwilę przed zagotowaniem. Zmniejszam moc palnika prawie do minimum (3 na płycie indukcyjnej) i powoli gotuję zupę (ok 10-15 minut lub do momentu aż warzywa zaczną robić się miękkie).
- Soczewicę zalewam wodą i dokładnie płuczę kilka razy - woda powinna być czysta. Soczewicę dosypuję do garnka, gdy marchewka i ziemniak zaczynają mięknąć. Gotuję kolejne 10-15 minut - dłuższe gotowanie sprawi, że soczewica zacznie zamieniać się w papkę.
- Na 5 minut przed końcem dokładam odsączoną z zalewy i przepłukaną kukurydzę.
- Czosnek siekam w drobną kostkę (można zetrzeć na tarce) i dodaję go do zupy w momencie wyłączenia palnika. Dzięki temu nie straci on wszystkich swoich właściwości i nadal zupie ciekawy smak.
- Gdy zupa lekko przestygnie dodaję do niej łyżkę jogurtu. Powinien on być w temperaturze pokojowej, aby nie zwarzył się. W tym momencie można odłożyć porcję dla dziecka i doprawić zupę solą i pieprzem.
- Z podanych ilości przygotowałam porcję dla 3 osób.
W tle znajduje się książka Opowiem Ci, mamo, co robią mrówki. Szczerze polecam Wam całą serię tych książek. Kalinka z zaciekawieniem je ogląda, a ja czytam je z pamięci kilkanaście razy dziennie.