Ciasto drożdżowe to jedno z moich ulubionych. Nie piekę go jednak zbyt często ponieważ wymaga użycia cukru, aby drożdże zaczęły pracować. Od czasu do czasu pozwalam sobie jednak na małe szaleństwo. Tym razem padło na placek z morelami i śliwkami, których akurat miałam nadmiar. Co ciekawe Kalinka zdjęła warstwę owoców i wciągnęła suchą drożdżówkę głośno skandując „Mniam, mniam!”. Jej strata, bo owoce z dodatkiem mąki kokosowej wyszły rewelacyjnie.
Do wypieku ciasta użyłam mąki orkiszowej pełnoziarnistej. Można spokojnie wymienić ją na mąkę pszenną. Mąka kokosowa nie jest wymagana, niemniej dodaje ona słodyczy, dzięki czemu ogranicza się cukier do minimum. Jako słodziwo użyłam cukru trzcinowego nierafinowanego. Drożdże wyrosną także na kokosowym. Nie testowałam innych rodzajów cukru i słodzików. Mleko krowie można spokojnie zamienić na roślinne czy nawet wodę, niemniej ciasto będzie bardziej suche. Zamiast masła można dać olej rzepakowy, jednak placek będzie wówczas przypominać ciasto na pizzę.


- 250 g mąki orkiszowej pełnoziarnistej (można dać pszenną)
- 50 g mąki kokosowej (można pominąć i dodać więcej mąki podstawowej lub zamienić na migdałową) + 1 łyżka mąki kokosowej do posypania owoców (można dać wiórki kokosowe lub mąkę migdałową)
- 45 g miękkiego masła + 1 łyżka masła do posmarowania formy i owoców
- 100 ml ciepłego mleka
- 2 jajka
- 1 łyżeczka suchych drożdży
- 3 łyżeczki cukru (u mnie trzcinowy nierafinowany, można dać kokosowy, cukier jest wymagany, aby drożdże zaczęły pracować)
- szczypta soli (u mnie himalajska)
- 3 morele
- 8 śliwek węgierek
- Masło wyciągam z lodówki ok 20 minut przed wyrabianiem ciasta.
- Mleko delikatnie podgrzewam aż będzie ciepłe, ale nie gorące (nie powinno parować). Do ciepłego mleka wsypuję drożdże, cukier i sól. Mieszam aż drożdże zaczną rozpuszczać się.
- Do miski wsypuję mąkę orkiszową i kokosową. Wbijam jajka, dorzucam masło i dolewam mleko z roztworem drożdżowym. Zagniatam wszystkie składniki aż połączą się ze sobą, a ciasto będzie odchodzić od ręki. Formuję kulkę, umieszczam ją w misce i nakrywam czystą ściereczką. Odstawiam do wyrośnięcia na godzinę. Metodą mojej babci umieszczam miskę pod kołdrą.
- Śliwki i morele myję, pozbawiam pestek i kroję w ćwiartki.
- Formę smaruję masłem. Umieszczam w niej wyrośnięte ciasto i delikatnie ugniatam do dna oraz do boków formy. Wykładam owoce na ciasto. Posypuję je odrobiną cukru trzcinowego oraz mąką kokosową. Dodaję kawałeczki masła, które pozostały ze smarowania formy.
- Wstawiam do piekarnika nagrzanego do 170 stopni i piekę ok 40-50 minut. Jeżeli wierzch ciasta zbyt mocno spiecze się należy przykryć go kawałkiem folii aluminiowej (w folii robię dziurki). Czas pieczenia zależy od rodzaju formy i piekarnika, dlatego warto co pewien czas kontrolować cisto patyczkiem (najdłużej piecze się środek pod owocami).
