Podstawą mojej kuchni jest improwizacja. Lubię gotować, ale nie chcę całego dnia spędzać przy garach. Jedzenie powinno zostać przygotowane szybko i bez konieczności robienia dużego bałaganu. Z tym ostatnim u mnie różnie bywa, bo często towarzyszy mi twórczy nieład. Ciasteczka jaglane to właśnie jeden z takich przepisów, który powstał z potrzeby chwili i nadmiaru kaszy, z którą niewiadomo co zrobić. Przepis jest banalnie prosty, a ciastka zawsze wychodzą takie jak trzeba. Są delikatnie chrupiące z wierzchu i przyjemnie miękkie w środku. Do umycia jest wyłącznie blender.
Moje ciasteczka mają lekką nutę kokosową ponieważ dodałam do nich mus kokosowy. Możesz pominąć ten składnik, dodać wiórki kokosowe lub masło orzechowe. Idealnie sprawdzi się także szczypta kakao. Jako słodziwo wykorzystałam cukier kokosowy, który ma lekko orzechowy smak oraz niski indeks glikemiczny. Możesz zastąpić go syropem klonowym, ksylitolem lub daktylami.
Podoba Ci się ten przepis? Postaw mi wirtualną kawę ☕️ buycoffee.to/gotujaca.mama


- 1 szklanka ugotowanej kaszy jaglanej
- 1 łyżka mielonego lnu
- 1 łyżka oleju, np. kokosowy lub rzepakowy
- 1 łyżeczka musu kokosowego (można pominąć lub zastąpić masłem orzechowym)
- 3 łyżeczki cukru kokosowego (można pominąć lub dać inne słodziwo)
- Kaszę jaglaną gotuję na wodzie zgodnie z przepisem na opakowaniu. Ja wykorzystuję resztki, które zostały ze śniadania.
- Ostudzoną kaszę przekładam do kielicha blendera. Dodaję pozostałe składniki i miksuję na gładki krem. Masa będzie bardzo gęsta i klejąca się.
- Małą łyżeczką formuję ciasteczka na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia. Wstawiam ciastka do piekarnika nagrzanego do 180 stopni. Piekę 13 minut z termoobiegiem i kolejne 10 minut bez termoobiegu. Po ostudzeniu przechowuję w zamkniętym pojemniku.