Wypiek domowego pieczywa jest niesamowicie satysfakcjonujący. Niestety przez upalne lato całkowicie to zaniedbałam, a mój zakwas przez kilka tygodni marniał w lodówce. Wraz z nastaniem jesieni czas wrócić do wieczornego wyrabiania ciasta i porannego rozgrzewania piekarnika. Samodzielne pieczenie chleba to nie tylko fanaberia znudzonej matki, ale też niesamowite doznania smakowe – kto piecze chleb ten wie o czym mówię. To także kwestie zdrowotne – w takim chlebie nie ma polepszaczy, spulchniaczy i zbędnych konserwantów. To po prostu mąka, zakwas lub drożdże i ulubione dodatki.
Ja tym razem postawiłam na dynię, pestki i rodzynki. Chlebek wyszedł pięknie pomarańczowy, a dodatek wilgotnej dyni sprawił, że był miękki i smaczny również trzeciego dnia. To nie jest słodki wypiek z kategorii przekąsek – raczej nie da się go jeść samodzielnie jak chlebek bananowy. To chleb, który ma zastąpić codzienne pieczywo. Większość zjedliśmy świeżo po upieczeniu i ostygnięciu – kanapki posmarowałam pastą z awokado i podałam z kawałkami pomidora. Świetnie smakuje też z hummusem.


- 300 g mąki pszennej chlebowej typ 750
- 200 g puree z dyni (użyłam hokkaido)
- 100-150 ml mleka
- 25 ml oleju (lub rozpuszczonego masła)
- 2 płaskie łyżeczki drożdży instant
- 1 łyżka cukru kokosowego
- 1 łyżeczka soli himalajskiej
- 3 łyżki pestek dyni
- 3 łyżki rodzynek
- Dynię kroję na małe kawałki, pozbawiam pestek i układam na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia. Wstawiam do piekarnika nagrzanego do 180 stopni i piekę aż dynia zrobi się miękka (ok 40 minut). Odmierzam odpowiedni kawałek i blenduję na mus. Uwaga: dynia do przygotowania ciasta na chleb powinna być w temperaturze pokojowej.
- Do miski wsypuję wszystkie suche składniki: mąkę, drożdże, cukier kokosowy, sól himalajska, pestki dyni i rodzynki. Mieszam suche składniki.
- W rondelku delikatnie podgrzewam mleko. Gdy jest ciepłe, ale nie gorące (maksymalnie 40 stopni) dolewam je do miski z suchymi składnikami. Dodaję puree z dyni. Zaczynam zagniatać ciasto.
- Ciasto wyrabiam za pomocą miksera z końcówką w kształcie haka. Zagniatam ok 10 minut na średnich obrotach. W trakcie wyrabiania małymi porcjami dolewam olej. Finalnie ciasto powinno być lekko klejące, ale bardzo elastyczne.
- Nakrywam miskę szmatką i odstawiam w ciepłe miejsce do podwojenia swojej objętości (ok 1,5 godziny).
- Gdy ciasto wyrośnie odgazowuję je (naciskam pięścią) i przekładam do formy (należy ją posmarować tłuszczem lub wyłożyć papierem do pieczenia - ja używam papieru). Ponownie odstawiam na ok 30 minut. W tym czasie ciasto powinno urosnąć do poziomu krawędzi formy.
- W międzyczasie nagrzewam piekarnik do 200 stopni. Do jeszcze zimnego piekarnika wstawiam miseczkę żaroodporną wypełnioną wodą - sprawi, że skórka będzie bardziej chrupiąca.
- Wyrośnięty chleb wstawiam do gorącego piekarnika. Piekę ok 40-45 minut w opcji góra-dół. Jeżeli wierzch chleba zbyt mocno się rumieni to można nakryć go filią aluminiową (tylko niezbyt szczelnie).
- Po upieczeniu wciągam chleb z piekarnika, a następnie delikatnie wyjmuję z formy. Studzę na kratce. Chleb można kroić dopiero po całkowitym ostygnięciu - w przeciwnym razie będzie się kruszyć.
- W chłodny dzień ciasto do wyrastania można odstawić do piekarnika z włączoną lampką. Dobrą opcją jest też nakrycie miski folią spożywczą.
- Dynię zwykle piekę przy okazji innych rzeczy. Można wstawić ją do zimnego piekarnika lub pozostawić w jeszcze gorącym piekarniku do całkowitego ostygnięcia.
- Upieczoną dynię można przechowywać w lodówce przez ok 4 dni. Nadmiar upieczonej dyni najlepiej zamrozić i wyciągać takie ilości, jakich się potrzebuje.
