Miękki, elastyczny, pachnący bazylią i pomidorami. Chleb niemal jak z dobrej piekarni, a przygotowany w domu. Moje dzieci go pokochały i tylko wyciągały rączki po więcej.

Lista składników:
- 130 g aktywnego zakwasu
- 300 g mąki pszennej chlebowej (typ 750)
- 200 ml wody
- 1 łyżka oliwy
- 7-10 suszonych pomidorów (zależnie od wielkości)
- szczypta soli
- szczypta suszonej bazylii
Sposób przygotowania:
- Do miski przekładam aktywny zakwas oraz wsypuję mąkę, sól i bazylię. Dodaję drobno posiekane suszone pomidory odsączone z zalewy. Dolewam wodę i oliwę.
- Wyrabiam ciasto na średnich obrotach miksera przez minimum 5 minut. Jeżeli ciasto jest zbyt mokre to dosypuję 1-2 łyżki mąki. Po 5 minutach ciasto powinno być odpowiednio elastyczne.
- Przekładam ciasto do formy i pozostawiam do wyrośnięcia do momentu aż ciasto podwoi swoją objętość. Formę najlepiej odstawić w ciepłe miejsce. Ja chleb wyrastam w piekarniku, nagrzanym do temperatury ok 35-40 stopni. Chleb jest gotowy do pieczenia po ok 2-3 godzinach w zależności od mocy zakwasu.
- Nagrzewam piekarnik do 220 stopni. Gdy jest gorący wstawiam do niego chleb. Od razu zmniejszam moc piekarnika do 200 stopni. Piekę 50-60 minut w opcji góra-dół bez termoobiegu.
- Po upieczeniu wyciągam chleb z formy i studzę na kratce. Kroję dopiero po całkowitym ostygnięciu.
Uwagi (koniecznie przeczytaj):
- Zakwas dokarmiam dzień przed pieczeniem. Jeżeli zakwas przechowuję w lodówce to wyciągam go na godzinę przed planowanym wyrobieniem ciasta. W chłodny zimowy dzień zakwas stawiam w okolicy grzejnika lub umieszczam w piekarniku z włączoną lampką.
- Używam zakwasu pszenno-żytniego. Nada się również 100% pszenny lub żytni.
- Do przygotowania ciasta używam miksera planetarnego z hakiem do wyrabiania ciasta drożdżowego.
- Do pieczenia używam metalowej formy, którą smaruję olejem, a następnie posypuję kaszą manną. Dzięki temu chleb łatwo wychodzi z formy. Możesz użyć foremki silikonowej lub metalową formę wyłożyć papierem do pieczenia.
- Jeżeli chcesz, aby skórka była mocno chrupiąca możesz wydłużyć czas pieczenia. Moje dzieci nie lubią twardej skórki, więc piekę raczej miękkie bochenki.


