Te placki może nie wyglądają oszałamiająco, ale są przepyszne. Kalina wciągnęła praktycznie wszystkie. Skąd więc wiem, że są dobre? Moje wybredne dziecko, nawet będąc głodnym, nie ruszy czegoś co kiepsko smakuj. Udało mi się też wziąć niewielkiego gryza podczas smażenia.
Połączenie buraka i truskawek wydaje się dosyć nietypowe. Skąd taki pomysł? Inspirację znalazłam w książce Zielone koktajle dla mam i dzieci. Ja jednak zamiast miksować koktajl zdecydowałam się usmażyć placki. Idealnie sprawdziły się w dniu, gdy musiałam przebrnąć na drugi koniec Warszawy. Miałam akurat kawałek buraka z obiadu (jak upiec buraka 👈 klik) i dzień wcześniej rozmroziłam kilka truskawek. Do tego jeszcze mąka kokosowa i super drugie śniadanie gotowe.


- 5 truskawek (poza sezonem mrożone)
- 2 łyżki musu z pieczonego buraka
- 10 rodzynek
- 1 czubata łyżka mąki kokosowej
- 1 czubata łyżka mąki ryżowej
- 1 jajko
- 1-2 łyżki wody
- olej do smażenia
- Buraka piekę zgodnie przepisem podanym wyżej. 👆
- Jeżeli korzystam z mrożonych truskawek to wyciągam je z zamrażalnika odpowiednio wcześnie, aby rozmarzły.
- Do miski wkładam upieczonego buraka, truskawki i rodzynki. Wszystko dokładnie blenduję.
- Wbijam jajko oraz dosypuję mąkę kokosową i ryżową. Wszystko dokładnie mieszam. Dolewam 1 lub 2 łyżki wody, aby uzyskać odpowiednią konsystencję. Ilość wody zależy od tego jak duże i soczyste są truskawki.
- Patelnię delikatnie muskam olejem i rozgrzewam ją. Nie powinna być zbyt gorąca, ponieważ placki mogą przypalić się. Ustawiam palnik na połowę mocy (5 na płycie indukcyjnej) i nakładam łyżką porcje ciasta. Nakrywam patelnię pokrywką i smażę ok 1 minuty z każdej strony.
- Placuszki po usmażeniu będą miękkie i delikatne. Należy dać im chwilę, aby ostygły i zrobiły się zwarte.
- Z podanych ilości przygotowałam 10 niewielkich placków.
