Długo zbierałam się do upieczenia babki. Zależało mi na tym, aby nie miała za dużo jajek (w wielu przepisach jest aż 5 sztuk!), nie miała cukru i innych słodkich zamienników oraz aby była bezglutenowa. Jako, że nie znalazłam przepisu idealnego postanowiłam stworzyć własny. Z pieczeniem u mnie bywa różnie, a najlepiej wychodzą mi muffinki, dlatego bardzo bałam się zakalca. Na szczęście moje obawy były niepotrzebne, ponieważ babka wyszła wyśmienita. Strukturą ciasto przypomina klasyczną babkę piaskową z mąki pszennej. Jest miękkie, delikatne i lekko wilgotne. Mąka kokosowa i rodzynki świetnie sprawdzają się w roli słodziwa, natomiast mąka kukurydziana daje piękny żółty kolor.


- 130 g mąki kukurydzianej
- 80 g mąki ziemniaczanej
- 80 g mąki ryżowej
- 50 g mąki kokosowej
- 1 płaska łyżeczka proszku do pieczenia (bezglutenowego)
- 1/4 łyżeczki sody oczyszczonej
- 2 jajka
- 1 cytryna (sok + skórka)
- 150 ml mleka (u mnie krowie, pełne)
- 100 ml oleju + do posmarowania formy
- 150 ml gorącej wody
- garść rodzynek
- Wodę zagotowuję i wlewam do wysokiego naczynia. Dosypuję rodzynki i pozostawiam do ostygnięcia na kilka minut. Następnie blenduję aż rodzynki całkiem się rozpadną.
- Cytrynę dokładnie szoruję, a następnie przelewam wrzącą wodą z czajnika (inną niż na rodzynki). Skórkę z cytryny ścieram na tarce, a sok wyciskam do kubka.
- Do miski wsypuję mąkę kukurydzianą, ziemniaczaną, ryżową i kokosową. Dodaję proszek do pieczenia i sodę oczyszczoną. Mieszam suche składniki
- Wbijam jajka dodaję skórkę z cytryny. Dolewam mleko, olej i wodę z rodzynkami. Mieszam wszystkie składniki łyżką. Dolewam sok z cytryny i ponownie mieszam.Ciasta nie należy miksować ani zbyt długo mieszać. Wystarczy, że składniki połączą się.
- Ciasto odstawiam na chwilę i smaruję blaszkę olejem (silikonowej nie trzeba smarować). Nagrzewam piekarnik do 180 stopni.
- Jeżeli ciasto zbyt mocno zgęstniało można dolać odrobinę wody i ponownie wymieszać (mąka kokosowa ma tendencję do dużej absorpcji płynu). Przekładam ciasto do formy i umieszczam w piekarniku. Piekę 30 minut z termoobiegiem. Przed wyjęciem z piekarnika należy sprawdzić patyczkiem czy jest dobrze upieczone (patyczek powinien być suchy, jeżeli nie to piec kolejne 5 minut i ponownie sprawdzić).
- Wyciągam z piekarnik i zostawiam na kilka minut. Gdy blaszka przestygnie wyjmuję babkę i studzę ją na kratce.

Spodobał Ci się ten wpis? Polub go i udostępnij innym.