Kto ma przedszkolaka (lub żłobkowicza) w domu ten wie, że poranki bywają różne. Raz dziecko obudzi się uśmiechnięte i szykowani do wyjścia z domu przebiega gładko i sprawnie. Innym razem wstanie lewą nogą, marudzi, a wysiedzenie przy stole dłużej niż minutę jest największą katorgą. Przygotowanie śniadania w takich warunkach często graniczy z cudem. W sytuacji, gdy w domu jest dwójka maluchów poranek przypomina żonglowanie płonącymi pochodniami
Ja i tak mam ułatwione zadanie, bo Kalinę do przedszkola najczęściej odwozi tata. Bywają jednak takie dni, gdy to ja muszę odstawić córkę do placówki. Wówczas zaczyna się hardcore na kółkach. Kalina krzyczy „mamo zrób mi śniadanko”, Karol płacze, bo głodny i pielucha do wymiany. Ja w piżamie i z nieuczesanymi włosami, a zegar nieubłaganie tyka.
Nie mam w zwyczaju podawania parówki. Kalina chyba jeszcze nigdy parówki nie widziała, nie mówiąc o spróbowaniu jej. Zresztą, my śniadania jadamy na słodko. Staram się ułatwiać sobie życie dlatego większość naszych śniadań przygotowuję (przynajmniej częściowo) dzień wcześniej, a rano tylko je podgrzewam i wykańczam.
Nocna owsianka
To taka klasyka, którą moje dziecko uwielbia i mogłoby wyjść codziennie. Zresztą zmieniając dodatki płatki owsiane każdego dni mogą smakować inaczej. Wieczorem zalewam je mlekiem, napojem roślinnym lub wodą. Dosypuję rodzynki, żurawinę, jagody goji, chia, wiórki kokosowe, mak lub to co akurat mam pod ręką. Rano tylko podgrzewam, dokładam świeże lub mrożone owoce, dodaję orzechy, pestki lub nasiona i śniadanie jest gotowe. U nas znika dosłownie w kilka minut.

👉 Owsianka z makiem, malinami i truskawkami
👉 Owsianka z chia i rodzynkami
Talerz rozmaitości
Takie śniadanie to sposób na pozbycie się resztek z lodówki i kuchennych szafek. Ja zwykle serwuję wtedy orzechy, świeże i suszone owoce, serek lub twaróg i kawałki pieczywa z jakimś smarowidłem. Sprawdza się także ekspresowa sałatka do własnej kompozycji, czyli otwieram lodówkę i pytam Kalinę na co ma ochotę z opcją, że nie muszę tego kroić. Nadadzą się wszelkiego rodzaju fasole, cieciorka, groszek czy kukurydza. Kalina zazwyczaj zaczyna od wyjadania orzechów, ale na inne dodatki także się skusi.


Muffinki bananowe
To mój patent na śniadanie na wynos, gdy musimy wstać, ubrać się i wyjść z domu. Ich przygotowanie zajmuje dosłownie kilka minut (po prostu blenduję składniki) i pieką się kolejnych kilkanaście. Robię je zwykle dzień wcześniej tuż przed pójście spać, dzięki czemu rano są jeszcze świeże i smaczne. Muffinki można zrobić w wersji czekoladowej (mniam!) lub z dodatkiem szpinaku. Obie są naszym pewniakiem.

Koktajle śniadaniowe
Wariant minimum: kefir, płatki (owsiane, jęczmienne, orkiszowe) i owoce (świeże lub mrożone) wkładam do dzbanka i zostawiam na noc w lodówce. Rano całość blenduję i przelewam do kubków ze słomką. Kombinacji jest niezliczona ilość. Do koktajlu można dodać masło orzechowe, nasiona chia, owoce suszone i liofilizowane, a nawet i warzywa. Czasami idę na łatwiznę i korzystam z gotowych mieszanek zamrożonych owoców i warzyw.
👉 Koktajl porzeczkowy z płatkami owsianymi
👉 Koktajl śniadaniowy z migdałami i figą
👉 Koktajl owocowy z masłem orzechowym
Musy w tubce
Są wprost idealne na śniadanie jedzone poza domem, a co najważniejsze można przygotować je wieczorem (rano wystarczy podgrzać w kąpieli wodnej). Do tubki zmieści się jogurt, kasza, płatki, owoce, warzywa, a nawet różnego rodzaju nasiona i orzechy.
Kasza z musem owocowym
Kasza jaglana, manna czy kukurydziana mają to do siebie, że po ugotowaniu i ostudzeniu przybierają formę stałą. Można pokroić je nożem na małe kawałki (idealne na początek rozszerzania diety) lub nadać im formę babeczek. Dla mnie to świetny patent, bo całość dania przygotowuję dzień wcześniej, a rano tylko wyciągam na stół. Jako dodatek nadaje się mus owocowy, świeże owoce w kawałkach, jogurt oraz wszelkiego rodzaju pestki i nasiona.

👉 Kukurydziane babeczki bez pieczenia
Twarożek na kanapce
Kalina uwielbia twaróg śmietankowy ze Strzałkowa i najczęściej wyjada go prosto z opakowania. Idealnie, gdy dodatkowo uda się zjeść jeszcze nieco warzyw. Ekspresową opcją są pomidorki koktajlowe, ale moje dziecko pomidory zjada wyłącznie w formie ciasta pomidorowego. Chętnie za to chrupie kawałki papryki i zielonego ogórka (najczęściej zostają mi kawałki z kolacji). Twarożek można zaserwować także z resztkami po produkcji domowego mleka migdałowego lub z orzechów.
Jogurt z owocami
Chyba nie ma szybszego śniadania. Ja zazwyczaj mieszam Bielucha z jakimiś owocami i posypuję ekspandowanymi jagłami. Nasza ulubiona wersja smakowa to jagody – poza sezonem używam mrożonych. Jeżeli nie rozmrożę ich dzień wcześniej to Kalina ma mega frajdę, ponieważ na śniadanie ma zaserwowane lody.

👉 Jogurt z komosą, migdałami i owocami
👉 Domowe Monte z kaszy jaglanej dla uczulonych na nabiał
👉 Tych jogurtów nie kupuj swojemu dziecku
👉 Domowy jogurt owocowy, czyli nasze ulubione dodatki smakowe
Wafle z masłem orzechowym i bananem
Normalnie Matka Roku! Na Instagram wrzuca zdjęcia wypasionych śniadań z milionem dodatków, a dziecko zapycha waflem. Tak, rzadko, bo rzadko, ale czasami się zdarza, np. wtedy gdy wstaniemy o 7:30, a o 8 musimy wyjść z domu. Na takie śniadanie pozwalam sobie, gdy wiem, że Kalina w przedszkolu dostanie posiłek, który wciągnie z dokładką. Zresztą ona uwielbia takie chrupiące kanapki i wiem, że zje je błyskawicznie. Kupuję wafle, które w składzie mają 50% mąki z ciecierzycy (dostępne m.in. w Rossmannie), a masło orzechowe i banan są mega sycące.

Kanapka z domową Nutellą
Znacie ten motyw z reklamy: chrupiące pieczywo, czekoladowy krem rozsmarowany na kanapce, uśmiechnięta rodzina przy stole. Osobiście nie mam nic przeciwko podawania dzieciom takich smarowideł pod warunkiem, że nie jest to sklepowy oryginał. Oczywiście idealnie byłoby, gdyby maluch zjadł kanapkę z hummusem czy inną warzywną pastą. W okresie neofobii nie zawsze jest to łatwe, a domowa Nutella to jeden z moich sposobów na cieciorkę. Tak, dobrze czytasz, moja Nutella powstaje z ciecierzycy (nada się też biała fasola lub fasolka mung).