Do przygotowania tych ciasteczek zachęcił mnie kolega i deszcz. Deszcz dlatego, że okropnie zmokłyśmy z Kaliną w drodze z przedszkola, więc miałyśmy ochotę na gorącą herbatę i słodkie co nieco. Kolega, podesłał mi zdjęcie ciasteczek z mojego przepisu w czekoladowej wersji. Ja od siebie dorzuciłam jeszcze masło orzechowe. Jak wyszło? Odpalcie piekarnik i sami się przekonajcie.
Oryginalny przepis na klasyczne amarantuski.

Czekoladowe amarantuski z masłem orzechowym i migdałami
Lista składników:
- 1 szklanka amarantusa ekspandowanego
- 1 jajko
- 1 mocno dojrzały banan
- 2 łyżeczki kakao
- 2 łyżeczki masła orzechowego (u mnie 1 łyżka z orzechów laskowych i 1 sezamowego)
- 1 łyżka rozpuszczonego oleju kokosowego
- migdały w płatkach
Sposób przygotowania:
- Piekarnik nagrzewam do 180 stopni.
- Do miski wbijam jajko, wkładam banana i wsypuję kakao. Dodaję masło orzechowe i olej kokosowy. Całość blenduję aż składniki połączą się (można rozgnieść widelcem i wymieszać).
- Do powstałej masy dosypuję amarantus i dokładnie mieszam. Jeżeli masa jest zbyt rzadka należy dosypać odrobinę więcej.
- Za pomocą łyżki wykładam masę na blaszkę do pieczenia i formuje ciasteczka. Posypuję je płatkami migdałów. Płatki delikatnie dociskam, aby przykleiły się do ciasteczek.
- Piekę 10-12 minut w opcji góra-dół bez termoobiegu.
Uwagi:
- Z podanych ilości przygotowałam 8 niewielkich ciasteczek.
- Po upieczeniu i całkowitym ostygnięciu ciasta przechowuję w szczelnie zamkniętym opakowaniu. Są świeże i smaczne nawet na drugi dzień.




Na zdjęciach znajdują się klocki pociąg Hape.
